Ostatnio nie ma zespołu, który równie często nie spełnia nadziei w Pucharze Europy i Lidze Mistrzów, jak Atletico Madryt. Zespół jest naznaczony trzema porażkami w finałach rozgrywek, a w dodatku jest naprawdę często wskazywany jako tzw. czarny koń. Za każdym razem kończyło się wynikiem poniżej oczekiwań w II dekadzie XXI wieku.